Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z kwiecień, 2012

Garra Charrúa - Urugwaj

Expedición  Americana Prolog Laguna Verde - Boliwia Zapadła już noc, ale rozświetlający niebo blask doskonale widocznych na wysokości pięciu tysięcy metrów gwiazd, pozwalał bez problemu dostrzec ludzkie sylwetki zgromadzone wokół samochodu terenowego stojącego przed górskim schroniskiem. Co jakiś czas z mroku wyłaniały się roześmiane twarze, rozświetlane raz po raz delikatnym czerwonym światłem tlącego się papierosa. Stojący po środku mężczyzna, średniego wzrostu korpulentny Indianin, zdawał się zbierać gratulację od pozostałych. Oparty o sfatygowaną toyotę land cruiser, w milczeniu wysłuchiwał pochwał i tylko się uśmiechał. Jego uśmiech był szeroki i szczery, lecz nacechowany dużą dozą pokory i skromności. W istocie stanowił doskonały i często jego jedyny środek komunikacji interpersonalnej. W odróżnieniu od pozostałych nie miał na sobie kurtki. Ubrany był w bluzę z polaru, co przy temperaturze sięgającej dwudziestu stopni poniżej zera jeszcze bardziej podkreślało jego z